EUROPA POTRZEBUJE UNII EUROPEJSKIEJ – AKTYWIZM PRZY URNIE WYBORCZEJ

Jak możesz wpłynąć na polskie działania w sprawie powstrzymania zmian klimatycznych? Jak możesz powiedzieć „NIE” dla inżynierii genetycznej, tak by politycy posłuchali? Jednym z najlepszych sposobów aby wywrzeć presję na polskich decydentów to pójść do wyborów do Parlamentu Europejskiego.


Pewnie was to zaskoczy ale aż 70% europejskich regulacji dotyczących ochrony środowiska powstaje w Brukseli. To właśnie Parlament Europejski odgrywa ogromną rolę w kształtowaniu zasad, które później wpływają na mieszkańców całego kontynentu. To właśnie dlatego Greenpeace stworzył zespół „unijnych” specjalistów, którzy na co dzień patrzą na ręce politykom w Brukseli aby ich decyzje były zgodne z duchem odpowiedzialnego i zrównoważonego rozwoju.

Być może tej działalności nie widać na pierwszy rzut oka, gdyż nie jest oczywiście tak spektakularna jak nasze akcje, ale już od ponad 20 lat pracujemy za kulisami z europarlamentarzystami i innymi brukselskimi politykami. Czasami bywała to droga przez mękę ale myślę, że możemy się poszczycić kilkoma prawdziwymi osiągnięciami. Choćby tym, że to Unia Europejska gra w tej chwili pierwsze skrzypce w walce ze zmianami klimatycznymi, a europejskie prawa dotyczące ochrony przyrody są obecnie jednymi z najbardziej postępowych na świecie.

Pomiędzy 4 – 7 czerwca tego roku, ok. 400 milionów obywateli UE będzie miało możliwość wyboru członków Parlamentu Europejskiego, którzy będą reprezentować prawie pół miliarda Europejczyków. Wybory w Polsce odbędą się 7-go czerwca. Parlament Europejski jest jedyną instytucją unijną, na obsadę której obywatele mają bezpośredni wpływ. Wybór ten jest niezmiernie ważny ponieważ to właśnie europarlamentarzyści mogą uchwalić lub podważyć prawa, które wpływają na nas wszystkich.

Do tej pory Parlament Europejski był siłą napędową dobrych i ambitnych działań na rzecz ochrony przyrody. W 2006 europarlamentarzyści oparli się presji Komisji Europejskiej, która chciała ograniczyć zapisy regulacji dotyczących zakazu stosowania niebezpiecznych substancji chemicznych w produktach codziennego użytku (tzw. REACH). Parlament Europejski wsparł wtedy Greenpeace w jego zmaganiach z przemysłem chemicznym, które zmierzały do wymuszenia na producentach stosowania bezpiecznych zamienników toksycznych substancji w produkowanych przez nich towarach. Dzięki temu wszyscy jesteśmy bezpieczniejsi.

Unia Europejska jest obecnie jedną z największych gospodarek świata i można zaryzykować stwierdzenie, że Bruksela stała się światową stolicą ustanawiania nowych, postępowych praw dotyczących ochrony środowiska - czymś, czego nie mogą zignorować politycy od Waszyngtonu po Pekin. Siła Parlamentu Europejskiego w Unii zdecydowanie rośnie na przestrzeni ostatnich lat, podczas gdy, paradoksalnie, ilość głosujących w wyborach europejskich systematycznie spada od wyborów w roku 1979.

Greenpeace będzie kontynuował swoje zmagania w tworzeniu jak najlepszych regulacji dotyczących ochrony przyrody (w tym przede wszystkim produkcji energii), ale wierzymy, że siła tkwi w ilości – przyszłość naszej planety leży w rękach milionów ludzi, którzy muszą zachowywać się odpowiedzialnie i działać, nawet jeśli miałoby to być tylko pójście do wyborów. Politycy muszą poczuć tę siłę milionów, przed którymi odpowiadają. Muszą skończyć z ociąganiem się i zdać sobie sprawę, że najszybszym wyjściem z dotychczasowej rutyny, która m.in., doprowadziła do obecnego kryzysu, jest inwestowanie w zrównoważoną produkcję i konsumpcję oraz rozpoczęcie zielonej rewolucji, która może dać pracę milionom i ponownie wyprowadzić gospodarkę na tory rozwoju.

Ruszcie się z domu i zagłosujcie. Naprawdę warto


Mark Breddy
Biuro Europejskie Greenpeace w Brukseli

Tłumaczył: Jacek Winiarski