Polscy aktywiści na kominach włoskich elektrowni

Pięcioro polskich aktywistów od rana bierze udział w akcjach bezpośrednich w czterech elektrowniach węglowych we Włoszech. W dzisiejszej akcji a raczej równoległych akcjach , bierze udział ponad 100 osób. Nie przypadkowo takie wzmożone demonstracje mają miejsce akurat dziś. We Włoszech rozpoczął się właśnie szczyt G8. To właśnie przywódcy największych gospodarek świata mogą podjąć realne działania na rzecz ratowania klimatu.

Jak przebiegają obecnie nasze akcje we Włoszech?

Brindisi, Południowe Włochy – 6 aktywistów okupuje taśmociąg największej elektrowni węglowej we Włoszech. Dodatkowo 7 ekologów wspięło się na komin elektrowni. Co roku elektrownia emituje 14 mln ton CO2.

Elektrownia Fusina w Maghera (nieopodal Wenecji) – 5 aktywistów okupuje taśmociąg, 15 wspinaczy wspięło się na komin oraz znajdujący się pobliżu dźwig. Ekolodzy rozwiesili transparenty „G8: TAKE CLIMATE LEADERSHIP” („G8: CZAS NA KLIMATYCZNE PRZYWÓDZTWO”) oraz „ENERGY REVOLUTION = GREEN JOBS” („REWOLUCJA ENERGETYCZNA = ZIELONE MIEJSCA PRACY”).

Porto Tolle, Północne Włochy – 6 aktywistów wspięło się komin elektrowni, która z elektrowni olejowej ma zostać zamieniona na węglową. Realizacja tego przedsięwzięcia doprowadzi do rocznej emisji dodatkowych 10 mln ton CO2.

Elektrownia Savona w miejscowości Vado Ligure – 11 wspinaczy wspięło się na oba kominy elektrowni. Na jednym z nich rozwiesili transparent “TIME TO LEAD ON CLIMATE” („CZAS NA KLIMATYCZNE PRZYWÓDZTWO”).

Tutaj możecie śledzić wydarzenia na bieżąco.

Jak korzystać z internetu na czubku świata?

Najbardziej ekologiczny lodołamacz świata, czyli należący do Greenpeace Arcic Sunrise, jest obecnie u wybrzeży Grenlandii, gdzie w ramach ekspedycji arktycznej dokumentowane są skutki zmian klimatu. Na pokładzie znajduje się międzynarodowa załoga oraz naukowcy, którzy będą badać właściwości lodowca Patermana.

Arctic Sunrise jest teraz na samym czubku świata, a dokładnie na wysokości 82 równoleżnika. Nie trudno wyobrazić sobie, że komunikacja ze statkiem w takich warunkach musi być utrudniona. Skąd zatem mamy te wszystkie informacje ze statku? Skąd te fantastyczne zdjęcia jakie robi dla nas genialny fotograf Nick Cobbing? Biorąc pod uwagę to, że nawet zasięg satelitarny jest tam ograniczony przesyłanie maili, nie mówiąc o zdjęciach czy nagraniach, które trzeba kompresować do niewiarygodnie małych rozmiarów zanim umieści się je na fpie.

Załoga ściąga maile co sześć godzin za pomocą satelitarnych telefonów iridium zainstalowanych na szczycie masztu. Zdjęcia i nagrania blokują całkowicie i skutecznie łącze internetowe. W skrócie wygląda to tak, jak internet typu dial up z końca lat 90tych, ale jest znacznie wolniejszy. Załoga nie ma więc dostępu do youtuba, facebooka czy twittera.