Morszczyn No More:-(

Czy ktoś jeszcze pamięta plaże po sztormie zarzucone morszczynem? Czy ktoś pamięta, że morszczyn obok bursztynu był symbolem Bałtyku. Ja pamiętam, że jako dzieciak, zbierałam go na plażach i wiozłam do domu jako pamiątkę.

Jedziemy sobie z naszą wystawą od Świnoujścia wzdłuż wybrzeża już kilkaset kilometrów. Dzisiaj jesteśmy w Darłowie. Przespacerowaliśmy się po wielu plażach. Miałam nadzieję znowu przywieźć do domu kawałek tej dziwnej rośliny, a tu się okazuję, że nic z tego! Czasami można znaleźć jeszcze na plaży pojedyncze kawałki plechy morszczynu ale to już nie jest nasz morszczyn, to rośliny przygnane prądami morskimi z innych regionów. Morszczyn w naszej strefie wyginał zupełnie około 20-30 lat temu. Nie ma go już nawet w podręcznikach do biologii.

Podróżując wzdłuż wybrzeża zastanawiam się, jaki morski gatunek wyginie następny? A może jednak trochę zmądrzeliśmy przez ostatnie dekady, zrozumieliśmy że przyroda bez nas poradzi sobie świetnie, ale my bez niej – nie bardzo…

Ilość zbieranych dziennie podpisów pod petycją o utworzenie rezerwatu przyrody na Bałtyku pokazuje, że jednak nasza świadomość i wrażliwość ekologiczna zaczyna w nas kiełkować. Ale podpisanie petycji, to tylko pierwszy krok, to nie wystarczy.

Bałtyk jest najsłodszym morzem świata i niech taki pozostanie. Nie uczyńmy go, przez swoją głupotę i ignorancję, morzem najbardziej zaśmieconym, najbardziej brudnym i najbardziej śmierdzącym. Załóżmy rezerwat, podpiszmy petycję.

0 komentarze:

Post a Comment