HOME – Zły na Cały Świat.

Wyszedłeś kiedyś z kina zły? Tak najzwyczajniej w świecie zły? Ja kilka razy, nie tak dawno temu w trakcie filmu z jakimś Nicolasem Cagem. Zły, że coś mnie podkusiło by zmarnować dwie godziny żywota na gniot tak fatalny i pusty jak zgniłe tekturowe pudło na śmietniku. Niedawno obejrzałem film "Home-S.O.S Ziemia!". W małym studyjnym kinie. Znów wyszedłem wściekły i trochę smutny. Nie na film. Na cały Świat, a przede wszystkim na to, że to małe studyjne kino jest za małe i za studyjne by pomieścić wszystkich nas, którzy ten film koniecznie obejrzeć powinni.

Wyszedłem i pobiegłem do sklepu i tego samego dnia miałem już w ręku kopię Blue-Ray. Kilka telefonów do przyjaciół, a potem krótki wpis na Blipie i Facebooku z linkiem do pobrania HOME. Chciałem żeby wszyscy go zobaczyli. Jak najszybciej. Doczłapałem do domu, z synkiem uwieszonym na szyi wetknąłem ukochanej Magnezji zafoliowane niebieskie pudełko, zakręciłem szybko jakąś sałatkę, chwyciłem kieliszek wina, Niunio na kolanach, Magnezja w fotelu. Oglądamy. I obejrzymy znów, tym razem na plaży podczas Tour de Baltic... Przyjedź do nas.

Będziesz mógł poczuć to co my, zakochać się i wkurzyć, żeby tymi samymi emocjami dzielić się z innymi, przeżywać HOME na plaży jeszcze raz. Ciężko powiedzieć coś więcej. To tak jak miałbym wytłumaczyć komuś kto nigdy nie widział obrazów Monet'a, że są obłędnie piękne (są!) i komuś kto nigdy nie czytał Marquez'a, że jego książki są erotycznie wręcz genialne (ba!). I nie chodzi tu o pompatyczne puste słowa, ale o ten moment, tę jedną chwilę podczas seansu, która daje Ci poczucie zrozumienia, mądrości, lekkości umysłu, a w przypadku HOME, szacunku dla natury.

Premiera HOME miała miejsce 5 czerwca w Międzynarodowy Dzień Ochrony Środowiska. Yann Arthus-Bertrand - fotograf znany z bestsellerowego obrazu „ Ziemia widziana z nieba”, oraz Luc Besson, stworzyli niebanalny hołd dla piękna planety i jej delikatnej harmonii. Wszystko w tym filmie i wszystko co dotyczy tego filmu jest wyjątkowe. Liczba miejsc odwiedzonych przez ekipę, sposób dystrybucji, reżyser, producent, muzyka, kosmiczne wręcz zdjęcia. Film kręcony był w 54 krajach, kompozytor utworów pochodzi z Izraela, muzyka została zarejestrowana we współpracy z Budapest Symphony Orchestra i The Shanghai Percussion Ensemble, wykorzystano również tradycyjne instrumenty ludowe z całego świata i przejmujące śpiewy wokalistów i chórów z takich krajów jak: Armenia, Mongolia czy Iran. Oprawa muzyczna powala na kolana - kompozycje Armanda Amara podkreślają niezwykłość całej produkcji, malują dźwiękiem tak samo jak Bertrand maluje kamerą.

W filmie nie ma dialogów, klasycznej akcji ani typowych aktorów. Obraz i muzykę dopełnia narracja, niebanalna bo mówi do nas główny bohater – Ziemia. Spokojnym, pełnym zrozumienia, nostalgicznym tonem (genialna Glenn Close w wersji angielskiej) opowiada o swojej przygodzie z zaskakującym i niepokojącym gościem – Człowiekiem.

"Home-S.O.S Ziemia!" gwarantuje niezapomniane 2 godziny spędzone razem z najpiękniejszymi miejscami na naszej Planecie. Film zachwyca, pod każdym względem. Kto wie, jeśli uda Ci się zakochać w nim i jednocześnie poczujesz w sobie ten gniew, który ja czułem wychodząc z kina, może uda nam się te emocje zamienić w odrobinę świadomości i odwagi, by odpowiedzieć na coraz głośniejsze wezwanie S.O.S. - jakim płacze do nas Zielona Planeta. Zacznijmy od drobnej rzeczy: Podpiszmy naszą Bałtycką Petycję...

5 komentarze:

Anonymous said...

Buen post! Blogger Templates

mohka said...

Really good post, thanks for the update guys and lets get moving forward!

abstract canvas said...

It's a deep film, thanks for the news!

cheap canvas art said...

Interesting, we need more movie's like this!

5 panel canvas said...

Great post, really enjoyed reading it!

Post a Comment